Pojechałoby się gdzieś trochę dalej, zjeść coś pysznego do klimatycznego bistro...albo chociaż wyszłoby się do restauracji na kolację z przyjaciółką czy z rodziną na niedzielny obiad...ale jest jak jest i chyba nie zanosi się niestety, by w najbliższym czasie, to się zmieniło. Dlatego na pocieszenie przygotowałam tartę z porami i serem comté w towarzystwie sałaty rzymskiej i wytrawnego białego wina. Jeszcze tylko świeże kwiaty na stół i rozpoczynamy miłą kolację... Przepis na tartę jest następujący: 90g mąki żytniej, 90g mąki pszennej, 100 solonego masła, żółtko, 1,5 łyżeczki musztardy Dijon zagniatamy szybko i wylepiamy nasmarowaną i oprószoną bułką tartą foremkę. W razie potrzeby do ciasta dodajemy 1-2 łyżki lodowatej wody. Wkładamy foremkę do lodówki. Myjemy i obieramy 3 duże pory, kroimy w krążki białe części. Dusimy chwilę na klarowanym maśle z jedną pokrojoną szalotką oraz plasterkami czosnku (2 małe ząbki). Następnie blaszkę z ciastem wyjmujemy z lodówki, nakłuwamy w paru miejscach i podpiekamy parę chwil w 180 stopniach. Wyjmujemy z piecyka i wykladamy na spód pory z czosnkiem i cebulką, posypujemy startym serem comté (2-3 łyżki) oraz następnie zalewamy masą. Przygotowujemy ją następująco: białko i 3 małe jajka roztrzepujemy z 140 g jogurtu naturalnego oraz 2 łyżkami śmietany 18%, świeżo startą gałką muszkatołowa; solimy i delikatnie pieprzymy. Posypujemy ponownie serem po wierzchu. I pieczemy całość w 180 stopniach jeszcze ok 35-40 minut, do momentu, aż masa będzie ścięta. Jest to przepis do foremki o rozmiarach 36 cm na 11 cm, w mniejszej nie pieczemy, gdyż do mojej ciasto i masa ledwo się zmieściły:) Podajemy z sałatą rzymską z winegretem oraz białym winem. Pyycha. Miłego wieczoru.
KOMENTARZE (0)