Jak dla mnie urocze. Typowe dla francuskiego regionu Bordeaux. Miękkie i delikatne w środku, z chrupiącą skarmelizowaną skórką. Wnętrze przypomina mi trochę clafoutis, niektórym naleśnika, jeszcze innym pieczony budyń. Tak czy inaczej są niebanalne w swej urodzie i smaku! Słodkie, pachnące wanilią i rumem. Jednym słowem warte spróbowania. Cannelés de Bordeaux.
Aby je przygotować potrzebujesz: specjalnej silikonowej foremki albo blaszek miedzianych przeznaczonych do wypieku ciasteczek. U mnie wyszło 14 mniejszych i 4 większe z podanych ilości ciasta.
500 ml mleka 3,2 %
ziarenka z laski wanilii
125 g mąki
250 g cukru
3 żółtka
60 ml ciemnego rumu- ja użyłam o waniliowym aromacie
masło do natłuszczenia formy
Wyskrob ziarenka wanilii z laski. Włóż razem z laską do mleka i zagotuj. Odstaw do przestygnięcia. Wymieszaj przesianą mąkę z cukrem. Wyjmij laskę z mleka. Dodaj mleko do mieszanki. Wymieszaj. Dodaj żółtka. Wymieszaj, ale nie ubijaj masy. Następnie wlej rum. Odcedź. Przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na 12-24 h. Następnie kolejnego dnia wyjmij z lodówki na godzinę przed pieczeniem. Dokładnie wymieszaj masę, gdyż mąka będzie na dnie. Wysmaruj dokładnie masłem foremki. Wlej masę do 3/4 wysokości.
Piecz 10 minut w temperaturze 240 stopni, a następnie 60 -70 minut w 180 stopniach.
Wyjmij z formy po ostudzeniu.
Smacznego!
Przepis pochodzi ze strony www.lecreuset.pl
KOMENTARZE (0)