U mnie nadal zimowy krajobraz, śnieg cały czas pada. Dzisiaj wyjątkowo pięknie lecą z nieba grube płatki...Usiadłam na chwilę w fotelu, przygotowałam sobie szklankę ciepłego mleka i parę wczorajszych, walentynkowych ciasteczek. Są migdałowe. Z lukrem. Z różowymi płatkami bławatka. Przepis jest prosty i szybki. A do tego, jeśli dziecko lubi pomagać w kuchni, można spędzić wspólnie miłe chwile. Z przepisu wyszło mi około 40 ciasteczek. 150g przesianej mąki krupczatki, 150g zmielonych migdałów ( proporcje mąki i migdałów można zmieniać według upodobań) żółtko, 200g masła, 100g drobnego cukru, szczyptę soli i odrobinę wody wymieszałam i włożyłam na 30 minut do lodówki. Następnie rozwałkowałam, wspólnie z córeczką wycinałyśmy kształty. Piekłam na papierze do pieczenia, w temperaturze 180 stopni, na złoty kolor. Następnie jeszcze lekko ciepłe ciasteczka polukrowałyśmy różowym lukrem (cukier puder+woda+ barwnik) i posypałyśmy bławatkiem.
KOMENTARZE (0)