𝒦𝒶𝓈𝓏𝑜𝓉𝓉𝑜.
Botwinkowe pęczotto to mój dzisiejszy pomysł na kolację. Skusisz się?
Na łyżeczce masła oraz oliwy podsmażyłam drobno posiekaną szalotkę oraz ząbek czosnku. Wspypałam 300g pęczaku drobnego. Chwilę smążyłam same ziarenka, następnie zalałam bulionem. I tak, jak w przypadku risotto, wlewamy etapami bulion i mieszamy non stop, aż do momentu kiedy ziarna będą miękkie. Potrzebujemy ok 1,5 l wywaru warzywnego. Jeśli się skończy wcześniej, spokojnie można użyć wody. Pod sam koniec, dodałam pół pęczka pokrojonej botwinki- łodyżki oraz listki. Doprawiłam solą i pieprzem. Wymieszałam i chwilę dusiłam całość. Zestawiłam z ognia. Dodałam łyżeczkę masła. Po 2-3 minutach zaserwowałam.
Pęczotto można spokojnie jeść również na drugi dzień po podgrzaniu, w przeciwieństwie do risotto, które jednak najlepiej smakuje po przygotowaniu. Dobrego weekendu!
KOMENTARZE (0)